Wirtualna armia handlowców Twojej firmy
W jednym z ostatnich wpisów na naszym blogu przekazywaliśmy, jak ogromny sens ma promocja i ekspozycja swojej firmy w mediach społecznościowych. Youtube, Instagram, Facebook to miejsca, w których zaledwie mały odsetek aktywnych użytkowników stanowią firmy. Dzięki temu przedsiębiorcy, którzy znają potencjał istnienia tych miejsc wygrywają – słuchaczy, klientów i zlecenia. Dzisiaj skupimy się na platformie YouTube i podamy kilka argumentów stojących za tym, dlaczego warto zainteresować się klientami oglądającymi tam filmy.
Coraz chętniej oglądamy, coraz mniej chętnie czytamy
Dobre agencje marketingowe regularnie prowadzą badania dotyczące tego, w jaki sposób klienci chcą konsumować treści. Okazuje się, że z roku na rok przybywa fanów video. Nie oznacza to, że należy przestać prowadzić blogi i posty z tekstem i grafiką. Warto jednak zastanowić się nad budową kolejnej odnogi – miejsca, w którym z potencjalnym klientem będziemy budowali realcję poprzez VIDEO. Kanału, w którym będziemy publikowali interesujące go treści. Te (filmy na YouTube) doprowadzą z czasem do polepszenia wzrostu sprzedaży, do polepszenia wizerunku i lepszej optymalizacji płatnych kampanii reklamowych.
YouTube jest po Google drugą największą wyszukiwarką na świecie i tak ją traktują internauci
Dlaczego więc, nie zaproponować im rozwiązania swoich problemów za pomocą naszych usług lub produktów? Można je przecież osadzić w ramach ciekawej historii, nie mówić o nich wprost, realnie je sprzedawać, ale w subtelny sposób. Sprawiać, aby człowiek chciał je nabyć bez nagabywania. Praca, którą wykonamy nad oprawą takich filmów jest niczym zatrudnienie wirtualnej armii handlowców, która pracuje na zdobywanie klientów dla Ciebie i Twojej firmy przez 24 h na dobę.
Raz wykonana praca, wiele możliwości dotarcia do odbiorców
Jeden nowy, nagrany film, można zaprezentować (zaprosić do obejrzenia go) w wielu źródłach, w których są klienci:
1. Profil prywatny na Facebooku
2. Fanpage na Facebooku
3. Relacja na Facebooku
4. Grupa na Facebooku
5. LinkedIn
6. Instagram (w tym i feed i stories!)
7. Mail do klientów
a nawet podpromować go płatną reklamą.
Przykład firmy budowlanej OBI
Weźmy na tapetę markę OBI. Ich kanał „Wyremontowani” ma na ten moment 43 tys subskrypcji i 66 opublikowanych filmów, które zostały odtworzone ponad 9 milionów razy. Filmy dostępne na tym kanale to nic innego jak poradniki pokazujące, jak zmieniać swoje przestrzenie. Ukazują zmiany i metamofrozy na bazie historii ludzi, których OBI wspiera w remontach poszczególnych pomieszczeń.
Nie tylko duże marki dostrzegły potencjał wartościowych treści video. Marki osobiste, ludzie, którzy prowadzą jednoosobowe firmy, również chętnie publikują ciekawe filmy, które przyciągają do nich potencjalnych klientów. Oczywiście nie wydarzy się to w miesiąc, ale po kilku miesiącach regularnych publikacji jest naprawdę duża szansa na pozyskanie zapytań ofertowych i realnych zleceń.
18-24
Największą grupą, która korzysta z Youtube to ludzie w wieku 18-24, natomiast nie brakuje tam w zasadzie żadnej grupy wiekowej. Uwielbiają znajdować rozwiązania na swoje problemy, uwielbiają śledzić nowe marki, a także przechodzić na ich strony www z prezentowanymi w filmach produktami lub usługami. Może czas na Ciebie i Twoją firmę? 🙂