Turkusowa firma – jak działa i czym jest?
Duża firma kojarzy nam się zwykle ze zbudowaną na wzór armii strukturą hierarchiczną, w której dokładnie wiadomo, kto komu wydaje polecenia i kto kontroluje ich wykonanie. Pracownicy mają określone zakresy czynności ściśle związane z ich stanowiskami, a także indywidualnie wyznaczone cele, od osiągnięcia których uzależnione są premie, prowizje i nagrody.
W turkusowych organizacjach ta struktura jest nieco inna. Zespół solidarnie dzieli się zadaniami, przypisując każdemu pracownikowi wykonanie określonej części zlecenia. Każdy jest zorientowany, do jakiego celu dąży, jakimi wartościami się kieruje oraz jaką ponosi odpowiedzialność. Zdając sobie sprawę z tego, że sam wyznacza sobie zadania, opiera się na swoich umiejętnościach.
Stosuje się przy tym odpowiedni system komunikowania, ponieważ przydzielone zadania często są od siebie zależne. W tej strukturze nikt nie ma przewagi, nie ma miejsca na indywidualne wywyższenia. W przeciwieństwie do hierarchicznego, turkusowy model jest elastyczny i często się zmienia w zależności od wykonywanego projektu.
W organizacji turkusowej każdy czuje się wartościowy. Uwagę skupia się nie tylko na tym, jakie posiadamy umiejętności, lecz także, jakimi ludźmi jesteśmy. Istotna jest nasza osobowość, nasze indywidualne cechy charakteru.
Przekształcenie firmy tradycyjnej w turkusową oznacza dokonanie głębokiej przemiany cywilizacyjnej oraz emocjonalnej w firmie. Wymaga to jednak determinacji, pracy i czasu. Może to zająć kilka lat, ale pierwsze efekty mogą pojawić się znacznie wcześniej. Wprowadzając nowe zasady, firmy wychodzą z racjonalnego założenia, że…
… człowiek działa najskuteczniej w warunkach wolności, zaufania, partnerstwa i współpracy.
Nie jest to odkrywcze stwierdzenie, gdyż znamy tę maksymę od stuleci, ale najczęściej myślimy o tym w perspektywie społeczeństw, a nie firm i organizacji. A przecież ludzie wykazują się kreatywnością i twórczym zapałem zawsze i wszędzie, gdy tylko stworzymy im warunki do takiego działania. Wszyscy pracownicy, angażując się w działalność firmy mają świadomość, że zmieniają świat na lepsze. Robią to, bo wierzą, że biznes ma do spełnienia ważniejsze zadanie, niż tylko zarabianie pieniędzy, a człowiek stanowi w nim największą wartość.
Firmy turkusowe odwracają dotychczas obowiązujący, tradycyjny porządek rzeczy, zgodnie z którym dążymy wyłącznie do sukcesu, by w ten sposób niejako zasłużyć sobie na dobre życie.
Zastanówmy się, co to znaczy „dobre życie”? Przede wszystkim to poczucie, że to, co robimy jest ważne, komuś potrzebne, pozwala nam się rozwijać oraz wykorzystywać i doskonalić nasze talenty.
Co najważniejsze, to dobre życie toczy się zawsze wśród ludzi, których darzymy zaufaniem, a oni to zaufanie odwzajemniają. Praca w firmach zapewniających dobre życie jest zwykle radością, a przez to jest wydajniejsza, bardziej innowacyjna i obarczona mniejszą liczbą popełnianych błędów. I właśnie te czynniki dają tym firmom przewagę na rynku.
Aby zrealizować założenie programowe, organizacje turkusowe przyjmują całkowicie nowe zasady organizacji pracy. Odrzucają współzawodnictwo na rzecz współpracy, tzw. „systemy motywacyjne” na rzecz poczucia satysfakcji (motywowanie godnościowe) oraz wydawanie poleceń i kontrolę ich wykonania na rzecz samoorganizacji zespołów. Decyzje podejmują specjaliści, a nie kierownicy.
Z pewnością turkusowe zarządzanie jest przełomowym zjawiskiem w organizowaniu pracy zespołowej. Na korzyść tego sposobu zarządzania wpływa z jednej strony zwiększenie mobilizacji pracowników z drugiej skierowanie na nich odpowiedzialności za losy firmy.
Ważną zaletą jest także elastyczność pracy oraz możliwość szybkiego rozwoju osobistego. Taka organizacja sprawnie podejmuje decyzje i jest ukierunkowana na wyniki.
Nie można jednak pominąć zagrożeń w tego rodzaju organizacji pracy. Do najczęściej wymienianych niedoskonałości należą: rozmycie odpowiedzialności, brak uporządkowania systemowego, a także brak jednej wizji rozwoju firmy. Te czynniki bardzo często prowadzą do zamieszania i nieładu, a także do problemów z weryfikowaniem swojej pracy oraz koordynacji jej z innymi pracownikami tak, aby osiągnąć wspólny wynik.
Czy jednak turkusowa firma niejest modelem, który wzbudza chęć dalszej analizy? 🙂