Dlaczego czasem nie potrafimy rozwiązać trudnych problemów?
Nie możemy liczyć na życie bez problemów, gdyż są one jego stałym elementem. Życie to przecież nieustający ciąg różnego rodzaju trudności i przeszkód do pokonania. Umiejętność ich rozwiązywania jest kluczowa, aby iść przez ścieżki prywatne i zawodowe z podniesioną główą. Problemy i kryzysy w związku, w rodzinie oraz w biznesie praktycznie nigdy się nie kończą. Jeden temat się zamyka, kolejny, za jakiś czas, otwiera. Nie jesteśmy w stanie ich wyeliminować, mamy jednak wpływ na sposób, w jaki reagujemy na nie i jak sobie z nimi radzimy.
Nie ulega wątpliwości, że ludzie sukcesu potrafią odpowiednio reagować na problem i go w sposób efektywny oraz skuteczny rozwiązać. Natomiast ludzie bez sukcesów nie posiadają tej umiejętności, po prostu nie potrafią. Ludzie sukcesu starają się wyciągać naukę z problemów, wykazują opanowanie nawet w kryzysie, potrafią dostrzec pozytywne strony, co pozwala im na skoncentrowanie się na zaistniałej sytuacji i dążenie do jak najszybszego rozwiązania problemu. Tak postępując, nie tracą niepotrzebnie czasu i sił na robienie wymówek, narzekanie, szukanie winnych. Wykazują inicjatywę i mają odwagę wziąć na siebie odpowiedzialność za poradzenie sobie z problemem.
Ludzie, którzy osiągają ponadprzeciętne wyniki w biznesie znajdują również czas na odpoczynek i równowagę. Wiedzą bowiem, że zmęczone pole nie da dobrych plonów. Zdają sobie również sprawę z tego, że sukcesy warto jest mieć z kim dzielić – z partnerem, partnerką, czy dziećmi.
Czasami więc przyczyną problemów może być nadmierny stres, nieumiejętność radzenia sobie z nim, pracoholizm i zaburzenia work-life balance. Pisaliśmy o tym również tutaj. Nie bez powodu pracowników wysyła się na urlop – gdy wrócą wypoczęci, będą mieli więcej pozytywnych doświadczeń, wspomnień i energii do działania. Podobnie powinno być z właścicielelem firmy.
Być może przyczyna trudności w rozwiązywaniu problemów tkwi w naszej mentalności…
… i w tym, że nie potrafimy właściwie ich zdefiniować. Można bowiem powiedzieć, że właściwie zdefiniowany problem jest już w połowie rozwiązany.
Często jest tak, że marnujemy czas na poszukiwanie na oślep rozwiązania sytuacji, a zdarza się to wówczas, gdy do końca nie znamy i nie rozumiemy istoty problemu. W pierwszej kolejności musimy zatem zdefiniować, z czym mamy do czynienia i określić, co realnie stanowi problem. Jeśli rozwiązujemy problem w grupie osób, musimy ustalić wspólną definicję problemu, aby każdy rozumiał go w ten sam sposób. Punkt widzenia tych osób może wskazać inny, szerszy kontekst, a co za tym idzie – nowe perspektywy, niebrane do tej pory pod uwagę. Gdy definicja problemu, czyli punkt startu, jest określona, warto zdefiniować metę. Taka burza móżgów pozwoli znaleźć najlepsze rozwiązanie, bo każdy z nas ma inne doświadczenie i z trochę innymi problemami się borykał.
W następnej kolejności należy skupić się na precyzyjnym i obrazowym opisaniu celu, który będzie wynikiem tej analizy. Tematem dyskusji mogłyby np. być takie pytania: „Co musiałoby się zmienić w waszej organizacji, aby można było uznać problem za rozwiązany?”, „Po czym można poznać, że problem już nie istnieje?”.
Gdy problem został szczegółowo opisany, a cel wyznaczony, należy przeanalizować stosowane do tej pory sposoby rozwiązania tego problemu, czyli:
„Co zostało do tej pory zrobione w celu rozwiązania tego problemu? Kto i co zrobił?”.
Musimy zatem zdawać sobie sprawę z tego, że próbując samodzielnie znaleźć rozwiązanie problemu, często stosujemy metody, które są nieskuteczne i niecelne. To właśnie te nieudane próby rozwiązania powodują, że problem nadal istnieje, bo jest przez nie podtrzymywany i wzmacniany.
Gdy wydaje się, że znaleźliśmy rewelacyjną metodę, ale nadal nie widzimy jej efektów, to jeszcze bardziej naciskamy, nalegamy, skupiamy się na danym, rzekomo dobrym rozwiązaniu, ponieważ z góry założyliśmy, że ten sposób powinno zadziałać. Chociaż metoda się nie sprawdza, to jesteśmy przekonani o jej skuteczności i dlatego brniemy dalej. Takie właśnie działanie pogłębia i podtrzymuje problem.
Upieranie się na samodzielne rozwiązania może przynieść więcej strat niż korzyści. Praca w grupie osób z wewnątrz firmy lub przekazanie problemu specjalistom może okazać się niezwykle trafnym wyborem i rzucić kompletnie inne światło, które rozpuści przeszkodę niczym czekoladę w kawie.